14. Górnik Łęczna

1. Śmierć, 2. Podatki, 3. Zejście Robbena na lewą nogę, 4. (5!) Arsenal, 5. Maciej Kot, 6. Gol Ramosa w doliczonym czasie gry, 9. (5) Lewandowski, 14. Górnik Łęczna. Tak. Jest nowy do zestawienia liczb. Górnik co prawda walczy jeszcze o utrzymanie, ale spokojnie można postawić u buka na to, że zajmie ostatnie bezpieczne miejsce w LOTTO Ekstraklasie.

Łęcznianie trzeci raz z rzędu zajęliby 14.lokatę w w elicie, przechodząc niejako do historii. Mecz, notabene 500. w ekstraklasie może się okazać szczęśliwy. Z dwóch powodów. Pierwszy, da utrzymanie. Drugi, po raz kolejny ustrzeli czternastkę. Wyczyn niebywały, zwłaszcza że po reformie ESA 37 walka o utrzymanie toczy się do ostatniej kolejki i często jest bardziej emocjonująca niż walka o mistrzostwo. Warto przypomnieć, że w ostatnim spotkaniu zeszłego sezonu pomimo porażki 2-3 ze Śląskiem Zielono-czarni wywalczyli utrzymanie, przedtem wygrywając 5-1 z Podbeskidziem (ależ by siadł dzisiaj taki meczyk, nieprawdaż?) Teraz jest inaczej. Duma Lubelszczyzny, jak sama się określa przez cały sezon praktycznie nic nie gra. Najwyższa pozycja, na której znajdowali się w tym sezonie to 11.miejsce. Po 1.kolejce. Przez większość czasu było to samo. Ostatnie miejsce, ewentualnie przedostanie. Przyszedł Franciszek Smuda. Nastąpił podział na dwie grupy. I znów Górnik  ma szczęście. Cud! Początek rundy finałowej i Górnik znów jedenasty! Taki stan rzeczy nie potrwał długo. Dwie porażki z Wisłą Płock i Arką zaprzepaściły wszystko. Wygrana z  Cracovią sytuację poprawiła tylko teoretycznie. Do spotkania z Zagłebiem, Zielono-czarni będą czternastą drużyną Ekstraklasy.

Nie sądzę, by podopieczni Franciszka Smudy pokonali Miedziowych. O 14. miejsce będą się bić w Chorzowie. Tam też rozpocznie się nowy rozdział w historii Górnika pod nazwą "Ekstraklasa500+". Łęcznianie staną się zaś gorącą czternastką. Adam Johnson lubi to.

Komentarze