"Szybka zapowiedź" sobotnich spokań 31. kolejki Ekstraklasy: Śląsk Wrocław — Górnik Łęczna

W drugim dzisiejszym meczu Ekstraklasy Śląsk Wrocław podejmie przed własną publicznością Górnika Łęczna. Niespodzianka w grupie spadkowej? Przekonamy się już niebawem.


Gospodarze nie mogą być pewni łatwego zwycięstwa w spotkaniu z Górnikiem. Przede wszystkim WKS w sezonie zasadniczym bardzo słabo prezentował się przed własną publicznością. Dziś zobaczymy, czy Śląsk zerwał z tą niechlubną tendencją, byłoby to prawdziwe "nowe otwarcie" w wykonaniu piłkarzy z południa Polski. Słaba dyspozycja Wrocławian na własnym stadionie nie jest jedynym zmartwieniem kibiców WKSu. Nadmiar żółtych kartek muszą odpokutować na trybunach Kamil Biliński i Ostoja Stjepanović. Ten pierwszy w ostatnim meczu przeciwko Łęcznianom strzelił bramkę i asystował. Kartki to nie wszystko, uraz wyemitował z gry hiszpańskiego pomocnika — Joana Romána. Wydaje się, że Śląsk może być drużyną, która swoją niefrasobliwością przed własną publicznością może wpaść w bardzo poważne tarapaty w decydującej rozgrywce o utrzymanie w Ekstraklasie. Wrocławianie mają ledwie 2 punkty przewagi nad ostatnim zespołem w tabeli, to niewiele, jeśli nie wygrywa się spotkań domowych.

Górnik Łęczna jest prawdziwą niewiadomą. Moim zdaniem pojawienie się w klubie Franciszka Smudy dał pozytywny impuls drużynie, z drugiej strony Górnicy wciąż zamykają tabelę Ekstraklasy. Na domiar złego Łęcznianie nie brylowali w sezonie zasadniczym w spotkaniach wyjazdowych. Tyle o słabszej stronie gości. Bez wątpienia dobrym prognostykiem przed decydującymi o być albo nie być w Ekstraklasie meczami było pewne zwycięstwo 3:1 nad Wisłą Kraków w 30. kolejce. Bartosz Śpiączka i Grzegorz Bonin są zawodnikami, którzy rokują odpowiednią do utrzymania Górnika w lidze liczbą bramek. Kluczowa będzie postawa defensywy, jeśli będzie ona maksymalnie szczelna, to Łęcznianie realnie powalczą o sezon 2017/2018 w elicie. Dziś z pewnością ruszą do przodu bez kompleksów, warto mieć na uwadze niedawny mecz sezonu zasadniczego. Łęcznianie wyciągnęli remis 2:2 we Wrocławiu, pomimo że przegrywali po pierwszej połowie już 2:0.

Wynik tego meczu jest bardzo trudny do przewidzenia. Wydaje się, że obie ekipy postawią na grę o pełną pulę. Remisami trudno uciec ze strefy spadkowej, a łatwo zbliżyć się do niej. Coś nam podpowiada niespodziankę na rzecz gości.

Śląsk Wrocław — Górnik Łęczna, 18.00 (Wrocław)
Nasze typy: Kozak (2), Bezpieczniak (12)

@NaPerro        


Komentarze