Ekstraklasa na żywo- nowe rozdanie

Tydzień temu przeżyłem prawdziwe załamanie. Portal, na którym pisałem ponad dwa lata umarł śmiercią tragiczną. Nie musiałem się długo rozglądać, bo niemal od razu chłopaki z Ekstraklasy na żywo zaproponowali mi dołączenie do zespołu. Nostalgia po upadku Piłkarskiej Prawdy trwała tydzień. W piątkowy wieczór, jak zawsze zasiadam do pisania sobotniego felietonu. Te w niezmienionej formie nadal żyją. Ale nie w czerwonych, tylko w niebieskich barwach.

Ten nieco sentymentalny felieton was pewnie nie zainteresuje. Nie ma w nim bowiem ani krzty spojrzenia na ostatnie wydarzenia. Nie ma w nim haseł: "Arka Gdynia kurwa świnia", "Lechia Gdańsk kurwa szajs", czy "Zagłębie Sosnowiec kurwa bombowiec". Choć zapewne przysporzyłoby mi to czytelników z podstawówki i gimnazjum, nie obchodzą mnie   kliknięcia. Nie w tym momencie. Już parę lat piszę i zapału z powodu zmiany barw jest trochę mniej niż jeszcze dwa lata temu. Aklimatyzacja dobiegła jednak końca. Czas ruszyć dupę i dostosować do nowej rzeczywistości.

 Jak zwykle pomogą mi w tym piłkarze najlepszej ligi świata. Ostatnia kolejka sezonu zasadniczego to coś, na co czekają niemal wszyscy fani futbolu w Polsce. Po blichtrze Ligi Mistrzów i Ligi Europy jest czas na coś lepszego. Ekstraklasa uratuje każdego melancholika.

Ale i ta kolejka, choć emocjonująca będzie wspomnieniowa. Runda właściwa także jest czasem na krótkie podsumowania, wspomnienia, itd. Ten felieton jest jak te 30 kolejek. Sentymentalny i nostalgiczny. Na tym koniec. Od rundy finałowej prawdziwa jazda z frajerami.

Komentarze