Trener słaby czy piłkarze do wymiany?

Zazwyczaj gdy nasz zespół przegrywa mecz za meczem wynikami obwiniamy trenera podając argumenty że źle dogaduje się z drużyną lub nie potrafił przygotować jej do rundy zasadniczej. Wiele osób jednak zwraca uwagę na to, że przecież piłkarze grają słabo więc to ich powinno się wyrzucać, ja jednak chciałbym pociągnąć temat dotyczący pochopnego zwalniania trenerów w Polsce, ponieważ ma to dla mnie na dłuższą metę sens.
Polscy trenerzy są słabi, takie są moje odczucia. Wiadomo że nie można popierać w 100% klubów w kontekście zwalniania szkoleniowców bo nie raz są one spowodowane nagłym przyrostem ambicji (patrz Termalica) lub kwestiami finansowymi. Jednak odpowiedzmy sobie najpierw na najważniejsze pytanie. Dlaczego polscy szkoleniowcy pracują tak krótko? Dlaczego inni trenerzy potrafią pracować w klubach średnio 5 lat a nasi rzadko kiedy zdołają dokończyć sezon? Zawsze po przyjściu nowego trenera zespół dostaje ''powera'' i zaczyna grać, strzelać, wygrywać. Jednak po dłuższym okresie nagle ci sami zawodnicy mają problem dokładnie podać piłkę. Moim zdaniem jest to spowodowane brakiem alternatywnej taktyki na gorszy moment i nieudolnością w motywowaniu piłkarzy. Zespół który na początku pracy trenera potrafi czarować nagle gra najbrzydszą piłkę w lidze. Podajmy się tutaj przykładem Mariusza Rumaka. Śląsk Wrocław, którego został trenera w tamtym sezonie potrafił w grupie spadkowej być bardzo skuteczny i spokojnie się utrzymać. Tak w tym roku skończyć znowu na samym dnie i pożegnać się z szkoleniowcem. Wiadomo że wrocławianie stracili wielu piłkarzy i tak naprawdę zespół trzeba było budować od początku, lecz przykład Morioki który trafiał bramkę za bramką w tamtym sezonie, a w tym nie potrafi nawet trafić karnego pokazuje słabość trenera. Większość powie jednak że jest to związane ze słabą formą. Owszem jest ale wysoką formę buduje się na wynikach. Tworzy się ona głównie w głowach piłkarzy którzy widzą że dobrze grają więc po prostu jest chęć do gry i z przyjemnością wybiegają na boisku. Jednak nawet w takim momentach ważna jest motywacja do dalszych zwycięstw. Forma zawodnika pozwala na łatwiejsze zmotywowanie piłkarza, zaś gdy zespół przegrywa wtedy pojawia się zadanie. Właśnie w takich momentach można poznać po trenerze czy się nadaję, bo 70% sukcesu to dobre myślenie. Zazwyczaj jednak w takim momencie trener zostaje zwolniony. Pojawiają się pytania dlaczego trener? Przecież powinni wylecieć zawodnicy którzy nie potrafią grać. Lecz jednak wcześniej potrafili więc coś jest chyba nie tak. Polscy szkoleniowcy w większości są tak zwanymi ''strażakami'' którzy na chwilę obejmują zespół byle aby podnieść go w tabeli. Gdzie pojawia się problem w szkoleniu? Prawdopodobnie już w początkowych fazach cyklu bo bardziej przykładamy się do taktyki aniżeli do innych sfer piłki. Andrea Ranocchia (Hull City) w jednym z wywiadów wyznał że w premier league nie ma taktyki, lecz liczy  się fizyczność. Pokazuje to nam że piłka zawsze będzie opierać się na podstawowych aspektach i nie można od nich odbiegać w szkoleniu. Wiadomo taktyka to bardzo ważna rzecz, lecz wymaga umiejętności których nie raz brakuje w naszej lidze, nie lepiej grać prostą piłkę? Miejmy nadzieję że w przyszłości się to zmieni i polskich trenerów zobaczymy nie tylko w Polsce, ale także w innych czołowych ligach.
Oczywiście nie mówię że każdy trener jest beznadziejny. Nie we wszystkich klubach pracują sami ''strażacy''. Przykład Wisły Płock a tym bardziej Jagiellonii pokazuję że ktoś tu jednak umie trenować w lidze. Także nie wolno zwalać całej winy na szkoleniowcach, bo nie raz spotykają się oni z dużą presją ze strony władz klubu lub nie jasną przyszłość klubu, ale to już temat na inny artykuł. Jednak nie ma co się załamywać, przecież to Polak prowadzi reprezentacje do sukcesów!

                                                                                                                                 Filip Tyczyński

Komentarze